Podczele musi zostać totalnie ewakuowane
W poniedziałek o godzinie 7 rano rozpocznie się ewakuacja osiedla Podczele. Około g. 10 minerzy rozpoczną wydobycie odnalezionych w wodzie pocisków. To trzy albo nawet i cztery bomby, każda waży po 300 kilogramów. W tym czasie na odcinku około 10 kilometrów od miejsca, gdzie leżą bomby, obowiązywać będzie całkowity zakaz wejścia do morza.
Bomby wydobywać będą nurkowie minerzy bojowi z Marynarki Wojennej, którzy od wczoraj zastanawiają się, jak wyciągnąć bomby z morza. Wszelkie działania komplikuje pogoda i zmienne wiatry. Zmienne falowanie uniemożliwia podjęcie jakichkolwiek prac. Aura ma się zmienić właśnie w poniedziałek rano, stąd konieczna jest ewakuacja w promieniu 2 kilometrów na lądzie i nawet do 10 kilometrów przy linii brzegowej morza. Nieoficjalnie mówi się, że sytuacja jest na tyle trudna, że nie wyklucza się detonacji bomb na plaży.
Właśnie zakończyło się posiedzenie Sztabu Kryzysowego. W Urzędzie Miasta zebrali się przedstawiciele wszystkich służb, by ustalić wstępne szczegóły poniedziałkowej ewakuacji osiedla Podczele. Prezydent Janusz Gromek mówi o totalnej ewakuacji osiedla. Akcja rozpocznie się już o 7 rano. Mówi się o obszarze w promieniu 2 kilometrów od znaleziska.Osiedle muszą opuścić wszyscy mieszkańcy, przedsiębiorcy, turyści, goscie ośrodka Holtur, zamknęty zostanie też odcinek DK nr 11, zorganizowane zostaną objazdy przez Dygowo. Anulowane będą kursy Komunikacji Miejskiej, dla tych mieszkańców, którzy nie posiadają własnego środka transportu podstawiona zostanie komuniakcja zastępcza, która zabierze Podczelan do miejsca zbiórki, najprawdopodobniej taki schron przygotowany zostanie w hali Milenium i na stadionie miejskim. W sprawnej organizacji mają pomagać wolontariusze i harcerze.
Na odcinku około 10 kilometrów lini brzegowej w obu kierunkach od miejsca, gdzie leżą bomby, obowiązywać będzie całkowity zakaz wejścia do morza. Na plażach strzeżonych m.in. w Kołobrzegu i Ustroniu Morskim powiewać będzie czerwona flaga, niestrzeżone kąpieliska będą patrolować ratownicy na quadach.
Bomby wydobywać będą nurkowie minerzy bojowi z Marynarki Wojennej, którzy od wczoraj zastanawiają się, jak wyciągnąć bomby z morza. Wszelkie działania komplikuje pogoda i zmienne wiatry. Zmienne falowanie uniemożliwia podjęcie jakichkolwiek prac. Aura ma się zmienić właśnie w poniedziałek rano, stąd konieczna jest ewakuacja w promieniu 2 kilometrów na lądzie i nawet do 10 kilometrów przy linii brzegowej morza. Nieoficjalnie mówi się, że sytuacja jest na tyle trudna, że nie wyklucza się detonacji bomb na plaży.
Właśnie zakończyło się posiedzenie Sztabu Kryzysowego. W Urzędzie Miasta zebrali się przedstawiciele wszystkich służb, by ustalić wstępne szczegóły poniedziałkowej ewakuacji osiedla Podczele. Prezydent Janusz Gromek mówi o totalnej ewakuacji osiedla. Akcja rozpocznie się już o 7 rano. Mówi się o obszarze w promieniu 2 kilometrów od znaleziska.Osiedle muszą opuścić wszyscy mieszkańcy, przedsiębiorcy, turyści, goscie ośrodka Holtur, zamknęty zostanie też odcinek DK nr 11, zorganizowane zostaną objazdy przez Dygowo. Anulowane będą kursy Komunikacji Miejskiej, dla tych mieszkańców, którzy nie posiadają własnego środka transportu podstawiona zostanie komuniakcja zastępcza, która zabierze Podczelan do miejsca zbiórki, najprawdopodobniej taki schron przygotowany zostanie w hali Milenium i na stadionie miejskim. W sprawnej organizacji mają pomagać wolontariusze i harcerze.
Na odcinku około 10 kilometrów lini brzegowej w obu kierunkach od miejsca, gdzie leżą bomby, obowiązywać będzie całkowity zakaz wejścia do morza. Na plażach strzeżonych m.in. w Kołobrzegu i Ustroniu Morskim powiewać będzie czerwona flaga, niestrzeżone kąpieliska będą patrolować ratownicy na quadach.
W niedzielę rano Sztab Kryzyowy spotka się ponownie, by doprecyzować poniedziałkową akcję. O szczegółach będziemy informować na bieżąco.
