Tragedia w Koszalinie

Kondolencje płyną z całego województwa, kraju, ale i świata. W piątek wieczorem w Koszalinie doszło do tragedii. W pożarze tzw. pokoju zagadek zginęło pięć nastolatek, które świętowały urodziny, a ciężkie obrażenia odniósł 25-latek. Sprawę bada prokuratura.

Przyczyny pożaru nie są znane. Służby wypowiadają się o nich bardzo ostrożnie. Według wstępnych i nieoficjalnych informacji w zamkniętym pokoju mogło dojść do wybuchu butli gazowej. Przebywało w nim pięć młodych kobiet, 15 i 16-latek, świętowały urodziny jeden z nich. Na miejscu pracują biegli. W tzw. escape roomie uczestnicy zabawy mają w określonym czasie, w zamkniętym pomieszczeniu, szereg zadań do rozwiązania, m.in. muszą odnaleźć klucz lub kartę czy kod, które umożliwą im wyjście.
W tej sprawie trwa śledztwo. Joachim Brudziński, Minister Spraw Wewnętrznych, zarządził kontrolę escape roomów w całej Polsce. Ta ma się rozpocząć jeszcze dzisiaj.

Przed budynkiem przy ul. Piłsudskiego koszalinianie zapalają znicze. Niedziela w Koszalinie będzie dniem żałoby. Biskup Edward Dajczak prosi o wspólną modlitwę. Koszalińscy prawnicy oferują bezpłatną pomoc prawną rodzinom ofiar. Rodziny otrzymały też pomoc psychologiczną.
W mediach społecznościowych mieszkańcy Koszalina, regionu, kraju, jak i przedstawiciele wielu instytucji publikują czarne wstążki. Kondolencje płyną z całego świata, bo pokoje zagadek to bardzo popularna rozrywka. Wyrazy współczucia przekazała także Anna Mieczkowska, prezydent Kołobrzegu: W imieniu swoim jak i mieszkańców Kołobrzegu składam kondolencje i wyrazy współczucia rodzinom ofiar. Tragedia, która nie powinna się wydarzyć... łączymy się w bólu...