„Całe życie jeszcze przed nim” mówi po wstępnej analizie Krzysztof Jankowski z Pracowni Przyrodniczej Sosenka w Szczecinie. Chodzi o dąb, w który w ubiegłym roku uderzył piorun.

 

W sierpniu 2019 roku w dąb szypułkowy rosnący przy skrzyżowaniu ul. Dworcowej i Frankowskiego uderzył piorun. Wówczas podjęto decyzję o ratowaniu uszkodzonego okazu. Teraz dąb został poddany kolejnej ekspertyzie.

„Po oględzinach, tych wizualnych, absolutnie nie podpisałbym się pod wycinką(...). Gdybyśmy mieli takie drzewa usuwać (…) to 20- 30% drzew z Kołobrzegu musiałoby zniknąć. To byłoby nieracjonalne, niepoważne.” - powiedział nam  Krzysztof Jankowski z Pracowni Przyrodniczej Sosenka w Szczecinie.

Po tym jak latem odłamał się konar z tego drzewa dzisiaj sprawdzano czy nie ma innych pęknięć. Oględzinom podano koronę, pień i korzenie. Wykonano badanie tomografem. Dużo czasu poświęcono bliznom powstałym po uderzeniu pioruna. 

Pracownia Sosenka będzie rekomendować miastu podjęcie takich działań, które zminimalizują ryzyko dla otoczenia drzewa. Zalecenia zostaną przedstawione w ciągu tygodnia.

„Ten dąb ma około 110 lat. 100 czy 120 lat dla dębu, to jest nasze lat 25 – 30. To nie jest wiek na zamieranie, dęby żyją kilkaset lat. W warunkach Kołobrzegu, gdzie mamy taki sprzyjający klimat, to całe życie jeszcze przed nim”.- powiedział K. Jankowski.

Udostępnij

Submit to FacebookSubmit to Google PlusSubmit to TwitterSubmit to LinkedIn