W sobotnie popołudnie kołobrzeskie morsy zainaugurowały sezon zimowych kąpieli w Bałtyku i aż do końca marca będzie można ich spotkać na kołobrzeskiej plaży.

Dla jednych – przejaw szaleństwa, dla innych – zdrowe uzależnienie. Temat morsowania jest z pewnością emocjonujący zarówno dla osób niepraktykujących, jak i dla samych morsów.

W sobotę, pomimo, że pogoda spłatała im figla, bo temperatura była dość wysoka, a wody wynosiła 12 stopni, to kilkudziesięciu amatorów zimnych kąpieli, zebrało się  na plaży centralnej, aby równo o 15 zanurzyć się w Bałtyku. 

Morsy przede wszystkim podkreślają aspekty zdrowotne swojego hobby. Główną zaletą morsowania jest większa odporność organizmu, ponieważ na skutek zanurzenia ciała w zimnej wodzie dochodzi do wywołania w organizmie pewnego rodzaju szoku, przez co finalnie przekłada się to na zwiększenie poziomu zahartowania, a także odporności na różnorakie infekcje.

Kołobrzeskie morsy spotykają się co tydzień na plaży centralnej. 

Nowicjusze muszą jednak pamiętać, że powinni wejść do wody wyłącznie na tak długo ile są w stanie wytrzymać. Ważnym elementem ubioru są też specjalne buty, czapka i rękawiczki.

Morsy podkreślają, że taki styl życia pozwala również na integrację i zawieranie przyjaźni, a sami czują się jak jedna rodzina. Niestety w tym roku ze względów finansowych i organizacyjnych, nie odbędzie Festiwal Kołobrzeskich Morsów. Wydarzenie zostało przeniesione na 2024 rok.

 

 

Udostępnij

Submit to FacebookSubmit to Google PlusSubmit to TwitterSubmit to LinkedIn