Niedawno ukazała się najnowsza książka Pawła Lisickiego pt. "Grób Rybaka" w której przedstawia jedną z największych tajemnic watykańskich podziemi.

Stowarzyszenie Katolicka Inicjatywa Kulturalna zaprasza na spotkanie autorskie, które odbędzie się 23 sierpnia br. o godzinie 18.45 w kościele rektoralnym pw. Niepokalanego Poczęcia NMP przy ul. Katedralnej (tzw. mały kościółek nad rzeką). Spotkanie poprzedzi Msza św. o godz. 18.00.

Paweł Lisicki jest znanym dziennikarzem, publicystą i pisarzem. W latach 2006-2011 był redaktorem naczelnym dziennika Rzeczpospolita, w latach 2011-2012 redaktorem naczelnym tygodnika Uważam Rze a od 2013 jest redaktorem naczelnym tygodnika Do Rzeczy.

W swej książce Lisicki analizuje, dlaczego od 1941 r., gdy w krypcie pod Bazyliką Watykańską odkryto kości św. Piotra, tak mało chrześcijan poświęca temu epokowemu znalezisku uwagę. Choć w 1950 r. papież Pius XII oficjalnie powiadomił świat, że pod posadzką bazyliki odkryto grób Apostoła "Skały", na której Chrystus zbudował Kościół - do dziś odbija się to stosunkowo niewielkim echem - pisze Lisicki. I zainteresowanie archeologicznym odkryciem nie wzrosło znacząco także wtedy, gdy w 2013 r. Franciszek pokazał część kości św. Piotra publicznie. "Uderzyło mnie, jak bardzo sceptycznie i z dystansem media informowały o tym" - stwierdza autor. "Może w dzisiejszym dialogiczno-ekumenicznym świecie zbyt głośne mówienie o tych odkryciach nie uchodzi?". "Piotr - najważniejszy świadek zmartwychwstania Jezusa - jest dla wielu specjalistów, którzy odkrycie to dezawuują, niewygodny" - sądzi Lisicki.

Zdaniem Ewy Łosińskiej z Muzeum Historii Polski, sama historia tego niebywałego archeologicznego odkrycia jest pasjonująca. Choć chrześcijańska tradycja od pierwszego wieku naszej ery przekazywała informację, że właśnie w miejscu, gdzie kilka wieków później zbudowano piękny kościół, spoczywają szczątki św. Piotra, który w Rzymie poniósł męczeńską śmierć, papieże nie wydawali zgody na poszukiwania jego kości w podziemiach bazyliki.

Dopiero Pius XII w 1939 r. zdecydował, że warto podjąć wykopaliska i sprawdzić, czy historycznemu przekazowi odpowiadają fakty. Czteroosobowa ekipa prowadziła te prace na początku w całkowitej dyskrecji. Prace finansował - na prośbę samego papieża - amerykański żarliwy katolik, przemysłowiec, miliarder z Houston w Teksasie - George Strake. Także dzięki temu wsparciu "dokładnie wtedy, gdy upadały kolejne państwa Europy, kiedy w nalotach i na frontach ginęły setki tysięcy i miliony ludzi", w watykańskich podziemiach znaleziono kości Szymona - Piotra - Kefasa.

Jednak choć szczątki Apostoła, który zginął w czasie prześladowań chrześcijan za Nerona (ok. 64 roku n.e.), odkryto już w 1941 r., minęło sporo czasu, zanim je "zidentyfikowano" i poddano badaniom antropologicznym. Największe zasługi dla potwierdzenia ich obecności w podziemiach watykańskich, odcyfrowania napisów, jakie umieszczono w nich, by wskazać miejsce spoczynku Księcia Apostołów, ma zresztą osoba, która nie brała udziału w poszukiwaniu szczątków od początku - włoska profesor epigrafiki Margherita Guarducci. To ona wytropiła właściwe szczątki i napis na murze, wyniesionym przez jednego z zakonników z miejsca prac archeologicznych, który udało się odzyskać tylko dzięki temu, że papież wydał rozkaz jego zwrotu generałowi zakonu jezuitów.

Kolejni papieże też wspierali Guarducci i jej współpracowników w identyfikacji szczątków, bo dopiero w roku 1963 - za pontyfikatu Jana XXIII - znakomity antropolog potwierdza, iż znalezione kości pochodzą z I wieku naszej ery i należały do mocno zbudowanego mężczyzny, który - gdy zginął - miał 65-70 lat. Ta charakterystyka odpowiada wyglądowi i wiekowi Św. Piotra. Dziewięć fragmentów tych kości oddzielono od reszty i trafiły one - jako relikwie - do papieskich apartamentów. Nawet napis na relikwiarzu jest jednak "ostrożny" - "Uważa się, że to kości Piotra" - głosi.

Przez lata zwłaszcza protestanccy naukowcy zażarcie polemizowali z odkryciami Guarducci i starali się podważyć wiarygodność jej prac. Nawet jeśli przybywało napisów wskazujących na obecność szczątków Apostoła tam, gdzie je odnaleziono. Mimo to Papież Benedykt XVI zleca badanie szczątków św. Pawła - które, jak wierzono, znajdują się w Bazylice Św. Pawła za Murami. I tu badania potwierdzają, że kości niemal na pewno są autentyczne.

Polemiki nadal trwają. Czy jednak dla wierzących w Boga sama obecność kości Apostołów w miejscach, o których od wieków mówiła chrześcijańska tradycja, ma decydujące znaczenie? Ma. Według Pawła Lisickiego "krytycy nie rozumieją wagi fizyczności i konkretności wiary. Wiara trzyma się faktów. Nierozwodniona jeszcze i niepodmyta przez oświeceniowe ideologie, jest do bólu konkretna i materialna [...] Choć Bogu oddawać w duchu cześć można wszędzie, chrześcijanie wierzą, że grób męczennika jest miejscem wyróżnionym i że ich moralnym obowiązkiem jest troska, pamięć i obrona tego grobu" - czytamy.

Udostępnij

Submit to FacebookSubmit to Google PlusSubmit to TwitterSubmit to LinkedIn