W przyszłym tygodniu rozpocznie się kontrola miasta w Miejskim Klubie Piłkarskim Kotwica Kołobrzeg. To pokłosie artykułu, który ukazał się na portalu weszlo.com. Artykułu w którym opisano szereg nieprawidłowości do jakich ma dochodzić w klubie, który przypomnijmy otrzymuje ponad milion złotych rocznie dofinansowania z kasy miasta.

 

„Czy piłkarski Kołobrzeg to dziki kraj?” to tytuł artykułu na portalu weszlo.com. Autorzy powołując się na wypowiedzi zawodników, kibiców, rodziców piszą o praktykach klubu i prezesa. Zawodnicy w klubie mają zapewnione wysokie zarobki, ale nie otrzymują ich na czas. Opóźnienia sięgają pół roku. Kontuzje w niektórych przypadkach oznaczają rozwiązanie kontraktu. Klub zadłużony jest u przewoźników. Toczą się postępowania sądowe. To tylko część ze stawianych w artykule zarzutów. „Prezesem Kotwicy Kołobrzeg jest lokalny przedsiębiorca, Adam Dzik. I jego postać będzie w tej historii najistotniejsza. - czytamy na weszlo.com. 

Ponieważ  klub garściami czerpie z kasy miasta (ponad milion zł rocznego dofinansowania) Urząd Miasta po tych doniesieniach zlecił kontrolę. Ta rozpoczyna się 15 stycznia. 

Do Urzędu Miasta nie dotarły żadne dokumenty na temat nieprawidłowości w klubie. Ale prezydent chce sprawę wyjaśnić. Zaraz po ukazaniu się artykułu urzędnicy spotkali się z prezesem. Ten odniósł się negatywnie do wszystkich poruszanych kwestii. Przyznał, że faktycznie toczą się postępowania sądowe powiedziała Ilona Grędas Wójtowicz.

Prezes Adam Dzik jest dla nas nieuchwytny. Od Ilony Grędas Wójtowicz usłyszeliśmy, ze prezes ma wydać oświadczenie w sprawie doniesień medialnych.

 

artykuł:

http://weszlo.com/2020/01/07/czy-pilkarski-kolobrzeg-to-dziki-kraj/

 

Udostępnij

Submit to FacebookSubmit to Google PlusSubmit to TwitterSubmit to LinkedIn