„Psia grypa” również w Kołobrzegu
Protest służb mundurowych trwa od lipca, a od kilku dni w całym kraju funkcjonariusze policji masowo przechodzą na zwolnienia lekarskie. W niektórych województwach sytuacja jest bardzo trudna, w naszym zachodniopomorskim garnizonie i w samym Kołobrzegu również zaczyna brakować policjantów.
- Sytuacja stanu osobowego w konkretnych jednostkach jest zmienna, a braki kadrowe staramy się zadysponować tymi policjantami, którzy cały czas są w służbie – mówi Nadkomisarz Alicja Śledziona z KWP w Szczecinie. W skali naszego województwa na zwolnieniach lekarskich przebywa obecnie ponad 20% funkcjonariuszy. W Komendzie Powiatowej Policji w Kołobrzegu blisko 14 % policjantów wzięło L4.
Te procenty to dane oficjalne, nieoficjalnie wiemy, że w Kołobrzegu kilkudziesięciu policjantów jest na zwolnieniu lekarskim, a wkrótce na „psią grypę” może zapaść kolejnych kilkudziesięciu funkcjonariuszy. Naszą komendę wspomagają policjanci z innych miast.
Nadkomisarz Alicja Śledziona dodaje, że mogą pojawić się opóźnienia w obsłudze niektórych zdarzeń.
W całym kraju nawet 30 tys. policjantów mogło dziś nie stawić się na służbie. Sami policjanci nazwali akcję protestacyjną "psią grypą". I zapowiadają, że szczyt "epidemii" przypadnie na 11 listopada.
Polscy mundurowi od kilku miesięcy protestują przeciwko sytuacji w policji. Domagają się między innymi podwyżek płac, powrotu do zasad przechodzenia na emeryturę sprzed reformy w 2013 roku oraz prawa do pełnego wynagrodzenia w czasie przebywania na zwolnieniu chorobowym.