Po zakończeniu festiwalu Sunrise w Podczelu w 2019 roku, można było wyciągnąć wniosek, że festiwal sprawdził się w tym miejscu, zaś teren Podczela jest doskonałym miejscem do organizowania tego typu wydarzeń.

Tymczasem obecnie sprawa dzierżawy tego terenu wśród radnych i samorządowców budzi kontrowersje. Generalnie wszyscy są za pozostawieniem festiwalu w Podczelu, jednak problemem jest nie do końca jasny kształt umowy między miastem, a inwestorem. Największe wątpliwości dotyczą faktu, że inwestor zainteresowany jest wieloletnią dzierżawą i organizacją wielu imprez, a Sunrise miałby być jedynie jedną z nich.

Skonstruowanie umowy to jest kompetencja pani prezydent. Spotykamy się co jakiś czas i dyskutujemy na temat przedłużenia tej umowy. Od początku tych spotkań stoję na stanowisku, że kształt umowy i konstrukcja tej umowy i zapisy, szczegóły, poczynając od szczegółów warunków, kończąc na stawkach, to jest wyłączna kompetencja pani prezydent i ja nie chcę mieć z tym nic wspólnego - mówi radny niezależny Jacek Woźniak.

Przewodniczący klubu radnych Nowy Kołobrzeg Adam Hok uważa, że spotkania mają na celu przeniesienie części odpowiedzialności na radnych:

- Trochę próbujemy tymi spotkaniami sprawę rozwodnić i spowodować odpowiedzialność rozłożoną na więcej niż jedną osobę, nie tylko na panią prezydent, ale też na pozostałych radnych. Sześć tygodni temu pani prezydent położyła projekt umowy, który był skonsultowany chyba ze wszystkimi klubami, czyli była zgoda na Sunrise na 9 lat, natomiast dzierżawca tej umowy nie chce podpisać, bo inaczej sobie wyobraża przyszłość swojego wydarzenia i ma takie prawo. Pytanie tylko, czy w związku z tym, możemy to zrobić w formie bezprzetargowej.

Z podobnego założenia wychodzi starosta Tomasz Tamborski:

- Dziwna jest sytuacja tego typu, ze radni biorą udział w negocjacjach dotyczących umowy, dla mnie jest to rozmywanie odpowiedzialności, być może celowe działanie w tym momencie. Później w razie czego nie będzie winnych, bo będzie odpowiedzialność zbiorowa, więc proponuję tutaj radnym, aby pozostawić tą kompetencję wyłącznie organowi wykonawczemu.

Jednocześnie starosta chce prawnego uporządkowania całego terenu w Podczelu:

- Nie pamiętam jak długo Kołobrzeg jako gmina jest właścicielem tego terenu, który w przyszłości powinien być rentą dla naszej gminy, bo nie można już generalnie mówić o generowaniu dochodów majątkowych ze sprzedaży, bo nie ma już co sprzedawać, a to jest kapitalny teren (…). Ja się temu generalnie sprzeciwiam, uważam, że wreszcie pora postawić tam „kropkę nad i” i ze studium przejść do planu zagospodarowania przestrzennego.

Jak się dalej potoczą rozmowy? Tego nie wiemy. Na dzisiaj zaplanowane zostało kolejne spotkanie prezydenta oraz radnych z inwestorem.

Udostępnij

Submit to FacebookSubmit to Google PlusSubmit to TwitterSubmit to LinkedIn