W 19 kolejce II ligi Kotwica zmierzyła się na wyjeździe z Olimpią Elbląg. Choć zespół kołobrzeski był wyżej w ligowej klasyfikacji to jednak Olimpia miała duży atut po swojej stronie czyli mecz na własnym stadionie.

Miejscowa ekipa przed spotkaniem miała na swoim koncie serie 7 meczów bez porażki na swoim obiekcie. Nie tylko to oznaczało dla naszej drużyny grę na „trudnym terenie”. Po obfitych opadach murawa w Elblągu przypominała grzęzawisko i trudno było się spodziewać finezyjnej gry. Mecz świetnie rozpoczął się dla gospodarzy. Już w drugiej minucie objęli prowadzenie. Rajd przez ponad pół boiska Jakub Saganowski zakończył strzałem zza pola karnego i piłka wpadła tuż przy słupku bramki Krystiana Michalskiego. Póki jeszcze murawa pozwalała na grę obie ekipy miały swoje okazje.

W 21 minucie bliski szczęścia był Dominik Kozera. Napastnik Olimpii wygrał pojedynek z Jakubem Rzeźniczakiem i uderzył z 15 metrów. Piłka trafiła w słupek bramki Kotwicy. Niespełna minutę później Kozera świetnie dograł do Macieja Famulaka. Ten znalazł się w sytuacji sam na sam z Michalskim ale tym razem górą był bramkarz Kotwicy. W 30 minucie Łukasz Kosakiewicz wykonywał rzut wolny zza pola karnego i bardzo ostrego kąta. Pomocnik Kotwicy huknął i tylko świetna interwencja… obrońcy Olimpii ( wybił piłkę z linii bramkowej) uratowała gospodarzy przed utratą bramki. Chwilę później pomocnik Olimpii Adam Żak nie dał się złapać na pułapkę ofsajdową. Przebiegł całą połowę Kotwicy nie atakowany, przegrał jednak pojedynek sam na sam z Michalskim. W 42 minucie Kotwicy udało się wyprowadzić kontrę. Piłka trafiła do Jonathana Juniora. Ten uderzył zza pola karnego, piłka obiła się jeszcze od słupka i wpadła do siatki.

Wynik remisowy krótko się utrzymał. Niewiele ponad minutę później świetną akcją w polu karnym Kotwicy popisał się Jakub Saganowski. Wymanewrował obrońców i huknął z 8 metrów. Piłka odbiła się od poprzeczki i wpadła do bramki. Tym samym gospodarze ponownie byli na prowadzeniu. Po pierwszej połowie było 2:1 dla Olimpii.

Z każdą minutą drugiej części warunki do gry były coraz gorsze. Piłkarze najpierw zastanawiali się jak przyjąć piłkę niż próbowali rozgrywać akcje. Spotkanie obfitowało w straty i niedokładne zagrania. Taka gra odpowiadała Olimpii. Kotwica nie była w stanie przeprowadzić groźnego ataku, a z tego mogły wyjść kontry. Najlepszą dla gospodarzy zmarnował Maciej Famulak. Jego groźny strzał wybronił Michalski.

Problemy miejscowej ekipy zaczęły się w 84 minucie. Po rzucie rożnym Kotwicy zrobiło się zamieszanie w polu karnym ekipy z Elbląga, sędzia dopatrzył się zagrania piłki ręką obrońcę Olimpii Dawida Wierzby i podyktował rzut karny. Okazję pewnie wykorzystał Jonathan Junior i było 2:2.

W 91 minucie drużyna kołobrzeska miała rzut rożny. Piłkę po dośrodkowaniu wybili obrońcy wprost pod nogi Michała Cywińskiego. Ten huknął z linii pola karnego. Piłkę zmierzającą w stronę bramki zagrał ręką zawodnik gospodarzy Marcel Stefaniak i arbiter podyktował kolejny rzut karny dla Kotwicy. Takiej szansy nie zwykł marnować Jonathan Junior. Strzelił mocno pod poprzeczkę i tym samym dał zwycięstwo naszej drużynie 3:2.

Po 19 kolejkach Kotwica ma w dorobku 37 punktów i zajmuje pierwsze miejsce.

W ostatnim w tym roku meczu ekipa kołobrzeska zagra na własnym stadionie z Lechem II Poznań.

Udostępnij

Submit to FacebookSubmit to Google PlusSubmit to TwitterSubmit to LinkedIn