Kiepskie wnioski czy raczej "niepokorny" samorząd?

Prezydent miasta będzie się odwoływać. Kołobrzeg nie otrzymał żadnego wsparcia z drugiego rozdania Rządowego Funduszu Inwestycji Lokalnych. Według Macieja Bejnarowicza, radnego PiS wina leży po stronie miasta. Anna Mieczkowska mówi raczej o „niepokornych” samorządach.

 

 

Rządowy Fundusz Inwestycji Lokalnych to program bezzwrotnego wsparcia dla samorządów, których przychody zostały uszczuplone przez pandemię. Kołobrzeg stracił około 20 milinów. Ale nie dostanie pieniędzy z drugiego rozdania Funduszu Inwestycji Lokalnych. 

„Po przeanalizowaniu list 16 województw jest taka teoria, że niepokorne samorządy nie otrzymały tego dofinansowania. To cytat z ogólnopolskich portali” – mówi Anna Mieczkowska.

„Nie jest prawdą, że te fundusze zostały rozdzielone politycznie. Koszalin, Szczecin i wiele innych miejscowości zarządzanych przez samorządowców z Platformy Obywatelskiej, te pieniądze uzyskało” – odpowiada Maciej Bejnarowicz radny PiS.

Ale wśród pominiętych są np. Warszawa, Poznań, Gdańsk i wiele innych, także mniejszych miast, których włodarze nie są powiązani z partią rządzącą. 

W audycji Zebranie na żywo, M. Bejnarowicz radny PiS, przekonywał, że kołobrzeskie projekty miały charakter lokalny a nie regionalny. I m. in. to spowodowało ich odrzucenie.  Odpowiedzialnością za to obarczył prezydent Kołobrzegu.

Przypomnijmy Kołobrzeg złożył dwa wnioski: jeden dotyczył Rewitalizacji Parku im. Aleksandra Fredry, drugi renowacji  zabytkowego Ratusza. 

 „Czym się różni renowacja zabytkowego ratusza od rewitalizacji zabytkowego dworca?” pyta prezydent miasta. Na zabytkowy dworzec w Szczecinku są pieniądze. Podobnie na wiele innych inwestycji a nawet na wniesienie wkładu własnego do spółki prawa handlowo – wymienia prezydent. 

Anna Mieczkowska złoży odwołanie. Wystąpi też o udostępnienie informacji publicznej dotyczącej np. kryteriów przyznawania środków. Inne pominięte samorządy chcą złożyć wniosek do NIK o zbadanie zastosowanych procedur.