Wkrótce w Parku Fredry specjalnie powołany przez miasto biegły będzie badał stan rosnących tam jesionów. Już cały kraj mierzy się z chorobą tego gatunku, która powoduje zanikanie korzeni. A jak pokazała ostatnia wichura takie drzewa potrafią spowodować wiele zniszczeń.

Ostatnia wichura zniszczyła ponad 30 drzew na terenie całego miasta, wśród nich także te znajdujące się w Parku Fredry. Jedno z nich uszkodziło dwa domki znajdujące się na terenie Campingu Baltic. To nie pierwsza tego typu sytuacja. Jak się mogliśmy przekonać w lipcu ubiegłego roku, jedno z takich drzew stworzyło poważne zagrożenie życia upadając na jeden z domków campingowych. Właściciel Campingu wielokrotnie zgłaszał problem do urzędu miasta, wnioskując o usunięcie chorych drzew. Wskazane drzewa zostały usunięte.

Miasto przypomina, że Park Fredry jest parkiem zabytkowym, dlatego usunięcie jakiegokolwiek drzewa wymaga zgody konserwatora zabytków. 

Drzewo, które po ostatniej wichurze przewróciło się uszkadzając dwa domki nie znajdowało się na liście drzew do usunięcia. Choć drzewo w środku było zdrowe, to było pozbawione systemu korzeniowego. Według właściciela Campingu wszystko przez to, że drzewa te stoją w wodzie. 

Michał Kujaczyński zwraca uwagę, że w Parku Fredry rośnie duża liczba jesionów. To gatunek, u którego wykryto chorobę powodującą zanikanie korzeni. Wkrótce ma zostać przeprowadzona ich ekpertyza.

Udostępnij

Submit to FacebookSubmit to Google PlusSubmit to TwitterSubmit to LinkedIn