W ramach przebudowy ulicy Zdrojowej powstało rondo łączące ją z ulicą Kasprowicza i Chopina. Rondo póki co zostało namalowane. Póki co, bo miasto przygląda się czy ta organizacja ruchu się sprawdzi. Jeśli nie, rondo być może zniknie.

Przypomnijmy. W ubiegłym roku zakończyła się przebudowa ulicy Zdrojowej. W ramach inwestycji przebudowano nawierzchnię, chodnik, zostały zamontowane nowe latarnie oświetleniowe wraz z linią kablową. Zniknęły szpecące rury ciepłownicze, które zostały położone pod ziemią. Ich miejsce zajęła zieleń. Projekt zakładał także wybudowanie ronda. Rondo jest, tyle że namalowane. Mieszkańcy pytają, czy tak już zostanie. Jak tłumaczy Ewa Pełechata, rondo początkowo miało być wybudowane, jednak już na etapie inwestycji pojawiały się sygnały, że ta organizacja ruchu się nie sprawdzi, dlatego miasto zdecydowało jedynie o namalowaniu ronda. Teraz przygląda się czy ta organizacja ruchu się sprawdzi.

Jeżeli ta organizacja ruchu się nie sprawdzi, miasto przeprowadzi konsultacje społeczne i być może powróci do poprzedniej organizacji ruchu, bez ronda. A co ze szpecącym płotem idącym wzdłuż Zdrojowej? Temat, jak mówi Ewa Pełechata, prosty nie jest. Miasto wysłało już w tej sprawie wiele pism do spółek PKP, ale póki co bez odpowiedzi.

Do tematu wrócimy.

Więcej w materiale wideo.

Udostępnij

Submit to FacebookSubmit to Google PlusSubmit to TwitterSubmit to LinkedIn