Radni jednogłośnie przyjęli uchwałę w sprawie wyrażenia zgody na zawarcie porozumienia międzygminnego dotyczącego powierzenia Gminie Miasto Koszalin zadania w zakresie zagospodarowania odpadów komunalnych biodegradowalnych. Nie obyło się jednak bez burzliwej dyskusji dotyczącej smrodu, na który od lat skarżą się mieszkańcy zachodniej części miasta. 

Uciążliwy odór, na który skarżą się mieszkańcy Dzielnicy Zachodniej, Radzikowo a także Grzybowa występuje od lat, i to przez cały rok. Jak już informowaliśmy, miasto postanowiło temu zaradzić i planuje podjęcie współpracy z Koszalinem w zakresie zagospodarowania frakcji biodegradowalnej. Projekt uchwały w tej sprawie trafił pod obrady Rady Miasta. Uchwała zakłada zawarcie porozumienia na mocy którego około 40% kołobrzeskich odpadów biodegradowalnych – przede wszystkim te z brązowych pojemników – będzie trafiało do instalacji w Sianowie. Temat uchwały wywołał szeroką dyskusję wśród radnych. Krzysztof Plewko uważa, że najlepszym rozwiązaniem byłoby przekazanie wszystkich odpadów biodegradowalnych, nie tylko części. Zanim jednak na terenie Korzyścienka powstanie hermetyczna hala do przetwarzania odpadów biodegradowalnych minie sporo czasu. Inwestycja wymaga zmiany planu zagospodarowania przestrzennego i jej funkcjonowanie będzie możliwe nie wcześniej niż w 2028/29 roku. Po budowie hermetycznej hali całość frakcji biodegradowalnej będzie ponownie mogła być zagospodarowywana w Kołobrzegu. Co ważne, jak przypomina Anna Mieczkowska, miasto nie może na tę chwilę pozbyć się całej frakcji bio ze względu na obowiązujące porozumienie międzygminne z pięcioma gminami, które wygasa dopiero z końcem przyszłego roku. Większość radnych wspólnie uznało, że uchwała ta nie rozwiąże całkowicie problemów ze smrodem, ale jest to pierwszy krok do jego zniwelowania i należy go wykonać.

Sytuacja dotycząca odoru urosła już do takiej rangi, że niektórzy mieszkańcy stworzyli nazwę własną tego zapachu „kokoszambonella”, mówił podczas sesji Adrian Tomicki. Według radnego, ważne jest, że miasto w końcu po takim czasie podejmuje jakiekolwiek działania w tym temacie. Co więcej, radny Dariusz Zawadzki podczas sesji wsparł się argumentami, wygenerowanymi przez Chat GPT. A wątpliwości dotyczące uchwały wyraził Bartosz Bieńkowski. Według niego to nie frakcja bio powoduje największy smród, a oczyszczalnia ścieków. Podczas sesji głos zabrał prezes Miejskich Wodociągów oraz Zieleni Miejskiej. Obaj podkreślali, że w przypadku wystąpienia sytuacji związanej ze smrodem, spółki reagują niemal natychmiast. Jak przypomina Rafał Piątkowski na terenie oczyszczalni ścieków zostało zainstalowanych wiele rozwiązań, które niwelują odory niemal całkowicie. O tym mówiliśmy na naszej antenie szerzej w marcu, podczas wizyty na terenie oczyszczalni (tutaj). Co ważne, obecnie na tym terenie, trwa kontrola Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska. Jak podkreślił Jacek Kurzaj, największy odór jest odczuwany w trakcie przesiewania odpadów bio, co odbywa się od poniedziałku do piątku, w godzinach od 6 do 12. Podczas sesji, w toku tej dość burzliwej i długiej dyskusji, Anna Mieczkowska wielokrotnie podkreślała że należy podjąć wszystkie możliwe kroki aby chociaż w pewnym stopniu poprawić sytuację z unoszącym się nieprzyjemnym zapachem.

Przypomnijmy. Rocznie Kołobrzeg wytwarza blisko 3,9 tysiąca ton bioodpadów, z czego około 2,75 tysięcy ton planuje się kierować do Koszalina. Przeprowadzona symulacja kosztowa wykazała, że zmiana nie spowoduje wzrostu opłat dla mieszkańców. Ostatecznie radni jednogłośnie przyjęli uchwałę w sprawie wyrażenia zgody na zawarcie porozumienia międzygminnego dotyczącego powierzenia Gminie Miasto Koszalin zadania w zakresie zagospodarowania odpadów komunalnych biodegradowalnych.

Więcej w materiale wideo.

Udostępnij

Submit to FacebookSubmit to Google PlusSubmit to TwitterSubmit to LinkedIn