„(...) wielu zawodników nie dorosło profesjonalizmem i honorem do poziomu trenera Piotra Tworka” - tak radny Ireneusz Zarzycki, wieloletni działacz sportowy, na portalu społecznościowym komentuje sytuację MPK Kotwica Kołobrzeg. 

 

 

Nasz MKP Kotwica Kołobrzeg z potencjałem na 1 ligę gra w 2 i zajmuje przedostatnie miejsc w tabeli z mizernym dorobkiem 15 punków. W budżecie na 2016 rok Gmina Miasto Kołobrzeg przeznaczyła 2 850 000 zł na zadania w zakresie kultury fizycznej z czego w oparciu o ustawę o sporcie przekazano kwotę 1 400 000 zł. dla MKP Kotwica. Czy osiągnięte wyniki i zawirowania w klubie ze zmianą trenera włącznie są właściwą zapłatą za otrzymywane środki finansowe? Sądzę, że nie! Przeznaczone środki finansowe z budżetu miasta, a więc z podatków mieszkańców, nie mogą być roztrwonione przez kilku zawodników, którym gra w MKP Kotwica kojarzy się z fajną przygodą w fajnym mieście i grą bez odpowiedzialności za wynik. U wielu z nich o wysiłku na treningach i meczach nie ma mowy. Przechodzą mecz, nie mają woli walki o utraconą piłkę, nie wychodzą na pozycje, nie podają zawodnikowi nie z ich „paczki”, potykają się o własne nogi, brakuje im kondycji na powroty i można by mnożyć uwagi. Z czasem, jak trener dobrał się do skóry zawodnikom, zaczął wytykać błędy, to go postanowili wyrzucić i w tym byli zgrani. Posunęli się do niecnych czynów wciągając w swoje rozgrywki kibiców i całą społeczność sportową. Ci kupili temat nie znając sprawy wspierali niecne działania kilku piłkarzy. Co dziwne, odnieśli zwycięstwo nad trenerem, któremu profesjonalizmem nie dorównują do pięt. Trener zrezygnował z pracy z tą drużyną a oni święcą triumf. Tyle tylko, że to zwycięstwo kilku piłkarzy, jest porażką całej drużyny i Zarządu. Z tej porażki powinni wyciągnąć wnioski tak jedni, jak i drudzy i przekuć ją w zwycięstwo nad głupotą kilku pseudo zawodników. Po ostatnich wyczynach kilku zawodników czuję wielkie rozgoryczenie? Sposób w jaki zespół pozbył się trenera Piotra Tworka budzi mój sprzeciw. Dane mi było oglądać z bliska warsztat szkoleniowy Piotra Tworka i wielu trenerskich tuzów. Z całą odpowiedzialnością mogę powiedzieć, że trener Piotr Tworek nie musi się wstydzić swojego warsztatu trenerskiego. Doczekaliśmy się w Kotwicy szkoleniowca z charyzmą, oddanego zespołowi i bez reszty temu, co robi. Walczył o zawodników. Jak miałem spostrzeżenia, że chyba „dają w czajnik”, że po tak profesjonalnym treningu przegrywają, bronił drużyny. Wiem, że wydeptywał ścieżkę do Prezesa Waldemara Błaszczaka o sprawy zawodników. Stawał za nimi murem. Analizował godzinami każdy mecz. Potrafił ze mną dyskutować o każdej akcji i odnajdował ją w mig na laptopie, czym potwierdzał swój profesjonalizm. Dostrzegał błędy zawodników. Błędy, które widział, starał się eliminować. Chyba nie wszystkim zawodnikom przypadło to do gustu. Z początkiem niepowodzeń zapytałem trenera, czy panuje nad szatnią, bo dzieje się coś, czego byłem świadkiem w przeszłości. Świadkiem, jak zawodnicy zmienili trenera, który rozbijał koterie. Piotr Tworek twierdził, że panuje nad szatnią. Ja uważam, że już nie panował. Za późno odsunął od zespołu niektórych zawodników. Myślałem, że na Olimpię również nie „powąchają trawy”. Niestety, poddał się szatni a wielu zawodników nie dorosło profesjonalizmem i honorem do poziomu trenera Piotra Tworka. Drużyna w starym składzie personalnym z zawodnikami, którzy charakterologicznie nie dorośli do zawodowej piłki na poziomie 2 ligi nie uzyska mojej akceptacji. Zawodnicy mają prawo mieć pretensje do trenera a nawet prosić Zarząd o jego zmianę. Muszą jednak zrozumieć, że to należy uzasadniać a gra się dla barw MKP Kotwica Kołobrzeg, który jest ich pracodawcą, a nie na złość trenerowi. Postawa niektórych zawodników nie uzyska mojego przebaczenia i akceptacji ze względu na ich podłe postępowanie, które zmusiło dobrego szkoleniowca do rezygnacji z pracy w Kotwicy. Pamiętam, jak trener Piotr Tworek poukładał zespół i były wyniki. Ktoś powie, że nie zatrzymał wielu zawodników. Znam ten mechanizm i nie zawsze trener może mieć na wszystko wpływ.

Jako jeden z 20 radnych będę oceniał budżet miasta na 2017 rok przedstawiony przez Prezydenta Miasta i współdecydował o wysokości środków na działalność statutową MKP Kotwica. Czy zmiana trenera pozwoli spać spokojnie. Czy pozostaną te same mechanizmy, które doprowadziły do obecnej sytuacji? Czy można zaufać Zarządowi MKP Kotwica, że upora się z kryzysem? Te i wiele innych pytań nurtują mnie i chcę na nie znać odpowiedź Zarządu MKP Kotwica. Od dzisiaj mamy nowego szkoleniowca. Został nim Ryszard Wieczorek, trener doświadczony i wymagający. Czy zawodnicy nadal będą kręcić nosem, jak będzie im wytykał błędy i żądał profesjonalizmu? Czy będą kręcić nosem, że czeka ich ciężka praca? Czy nadal nie będą chcieli współgrać z lepszym, bo nie zagra kolega? Czy nadal będą spacerować a nie zasuwać? Czy będzie dyktat szatni? Śmiem twierdzić, że nawet wysokie wygrane w najbliższych spotkaniach nie osuszą bagna do jakiego doprowadziło kilku zawodników. Tylko ich odejście przekona mnie, że da się uzdrowić sytuację w klubie. Witam nowego szkoleniowca Ryszarda Wieczorka, któremu życzę sukcesów, na które oczekujemy od lat.

                                                                                                                                                                                                                                                                        Radny Rady Miasta Ireneusz Zarzycki

 

foto: facebook Ireneusz Zarzycki

Udostępnij

Submit to FacebookSubmit to Google PlusSubmit to TwitterSubmit to LinkedIn