Podrzucanie śmieci to nic nowego. W Kołobrzegu takie sytuacje zdarzają się od dawna. Okazuje się jednak, że jest zasadnicza różnica w tym czy śmieci zostaną nam podrzucone do czy przed wiatę śmietnikową. 

 

W Kołobrzegu w związku z podwyżkami o śmieciach jest ostatnio bardzo głośno. My dzisiaj poruszymy temat ich podrzucania. Okazuje się że nawet udokumentowanie takiego zjawiska nie musi skutkować ukaraniem podrzucającego śmieci. Przekonali się o tym mieszkańcy Kołobrzeskiej Spółdzielni Mieszkaniowej. 

Ktoś przywiózł śmieci i podrzucił je do wiaty przy Gierczak. Zarejestrował to monitoring. Sprawa trafiła na policję opowiada Artur Mackiewicz prezes KSM. Policja sprawcę ustaliła i na tym temat zakończyła. Według funkcjonariuszy mężczyzna wyrzucał śmieci jednej z mieszkanek wspólnoty przy Gierczak.

Do KSM nie dotarła oficjalna informacja o tym. Dotarła inna, że wiata śmietnikowa jest miejscem przeznaczonym do składowania odpadów. I że w przypadku poniesienia przez spółdzielnię dodatkowych kosztów wywiezienia śmieci wyrzuconych przez zarejestrowanego przez monitoring mężczyznę, KSM może dochodzić swoich roszczeń w sądzie.

 

Podrzucanie śmieci jest często odnotowywane przez Straż Miejską. I strażnicy zwracają uwagę na pewną różnicę. Wyrzucenie odpadów do wiaty nie jest karalne, obok już tak - mówi Mirosław Kędziorski komendant Straży Miejskiej.

Straż Miejska już wiele razy kierowała wnioski do sądu o ukaranie osób, które podrzucały śmieci pod wiaty śmietnikowe. Jednak nie zawsze jest to możliwe.

Dzisiaj po drastycznych podwyżkach opłat za śmieci ich podrzucanie staje się jeszcze większym i droższym problemem.  Artur Mackiewicz sprawę z własnego podwórka kwituje tak: „Dochodzimy do takich absurdów, że najbardziej strzeżonymi miejscami na naszych osiedlach (…) są śmietniki”. 

Udostępnij

Submit to FacebookSubmit to Google PlusSubmit to TwitterSubmit to LinkedIn