57-latek za nic miał wyroki sądu. Pomimo zakazu wielokrotnie prowadził samochód, co poskutkowało wydaniem nakazu doprowadzenia celem odbycia kary pozbawienia wolności.

Policjanci dzięki skutecznym działaniom doprowadzili do jego zatrzymania i mężczyzna trafił za kratki na 1,5 roku.

Niestosowanie się do orzeczonego środka karnego, w tym zakazów sądowych może skutkować jeszcze surowszą sankcją karną. Do takiego właśnie wyroku sądu doprowadziło zachowanie 57-letniego kierującego z Ustronia Morskiego. Mężczyzna został wielokrotnie zatrzymany przez funkcjonariuszy policji, gdy prowadził pojazd pomimo sądowego zakazu. W związku z prowadzonymi postępowaniami dotyczącymi popełnianych przez niego przestępstw sąd wydał nakaz doprowadzenia mężczyzny do zakładu karnego, celem odbycia wymierzonej kary pozbawienia wolności.

Działania podjęte przez policjantów z Ustronia Morskiego pozwoliły na ustalenie miejsca pobytu poszukiwanego. Funkcjonariusze udali się do mieszkania w którym przebywał i doprowadzili do jego skutecznego zatrzymania. 57-latek próbował ukryć swoją obecność w mieszkaniu, jednak czujni funkcjonariusze zauważyli go gdy rozpytywali w drzwiach jednego z domowników.

Mężczyzna został zatrzymany i przewieziony do policyjnego pomieszczenia dla osób zatrzymanych, skąd zostanie przetransportowany do zakładu karnego w którym będzie odbywał łączną karę 1 roku i 6 miesięcy pozbawienia wolności.

Komentarze  
+4 # warto się pośmiać 2023-01-06 11:14
Ten tekst brzmi jak apoteoza działania wymiaru sprawiedliwości, a jak wynika z opisanej historii, to jest zupełny blamaż policji i sądów. Bo co znaczy"mimo zakazu wielokrotnie prowadził samochód", pytam- dlaczego aż wielokrotnie???. Dalej..."działania podjęte...pozwoliły na ustalenie miejsca pobytu...",czujni ..."funkcjonariusze zauważyli go...funkcjonariusze udali się do mieszkania w którym przebywał...". Czyli dzielni policjanci poszukujący osobnika długo i odważnie "udali się do miejsca zamieszkania i aresztowali"... a wcześniej mimo ,że wielokrotnie łamał prawo, to za cholerę, policjanci nie mogli trafić pod jego adres. Historia jak z filmów o Flipie i Flapie , oraz Gangu Olsena i milicyjnych raportów w rodzaju tego:"-podczas interwencji w restauracji "Fregata"będąc pijanym Łukasz B. powiedział do mnie i do sierż.Marka H., że obaj jesteśmy głupsi niż ustawa przewiduje.Ponieważ wymieniony nie potrafił wskazać o jaką ustawę chodzi, dlatego obiliśmy go pałkami".
Odpowiedz | Odpowiedz z cytatem | Cytować
Dodaj komentarz

Komentarze na portalu informacje.kolobrzeg.pl są własnością ich twórców. Administrator portalu nie ponosi odpowiedzialności za opinie pozostawione w serwisie. Jeśli jakikolwiek komentarz uważasz za niestosowny lub narusza jakiekolwiek zasady komentowania w serwisie napisz na adres: studio@tkk.pl

Kod antyspamowy
Odśwież

Udostępnij

Submit to FacebookSubmit to Google PlusSubmit to TwitterSubmit to LinkedIn