Od Rogowa do Podczela

Wrzesień to miesiąc w którym odbywa się wiele wydarzeń w ramach Europejskich Dni Dziedzictwa. Rownież Muzeum Oręża Polskiego wraz z Towarzystwem Przyjaciół Muzeum Oręża Polskiego zorganizowało w sobotę podróż studyjną szlakiem „Od Rogowa, do Podczela”.





Zanim wyruszyliśmy na szlak, to jeszcze w Muzeum Historii Miasta panowie Radosław Horanin i Piotr Leszmann, przedstawili w zarysie historię Twierdzy Kołobrzeg.

Pierwszym punktem, gdzie się zatrzymaliśmy było Rogowo, a dokładniej hangar lotniczy. Dzięki uprzejmości Fundacji Fort Rogowo, która nas gościła, mogliśmy się dowiedzieć o historii Rogowa, przede wszystkim w aspekcie ostatnich kilkudziesięciu lat. Wiadomo, że Niemcy zbudowali tam w latach trzydziestych dwa lotniska:

- lotnisko lądowe, do dzisiaj zachował się hangar lotniczy o imponujących rozmiarach 115 x 50, wysokości 15 m. Dach podtrzymuje tylko 5 przęseł, a jego elementy nośne wykonano z żelbetonu o dużej wytrzymałości mechanicznej. Podobną, a zarazem jedyną konstrukcją tego typu w kraju jest Hala Stulecia we Wrocławiu. Lotnisko posiadało dwa pasy startowe;

- baza lotnictwa morskiego, do dzisiaj niestety nie zachowało się nic (budowa osiedla Pearl Rogowo). Zresztą ze smutkiem można stwierdzić, że w Rogowie zniszczono lub rozebrano większość zabudowy poniemieckich obiektów wojskowych (zachował się budynek dawnej

komendantury lotniska oraz spadochroniarnia).

Z Rogowa przyjechaliśmy do Kołobrzegu, gdzie weszliśmy na teren punktu bazowania 8 Flotylii Obrony Wybrzeża. Teren, który na co dzień jest niedostępny stał się miejscem naszej „ekspedycji”. Zachowało się tam bowiem kilka umocnień fortyfikacyjnych, z różnych okresów historycznych. Jednak dla nas najważniejszym punktem była Bateria Artylerii Stałej nr 19, która na chwilę obecną stoi, jest w dobrym stanie. 

Na koniec odwiedziny w ośrodku Bukowina w Podczelu, w którym od 2001r. funkcjonuje Muzeum Trzech Kultur i Trzech Armii. Wystrój i pamiątki nawiązują do przeszości, ostatnich kilkudziesięciu lat. Mundury, uzbrojenie i rzeczy osobiste żołnierzy polskich, radzieckich i niemieckich robią wrażenie. Podumowaniem wyczerpującej dla wszystkich podróży było wspólne ognisko.